O mnie

Moje zdjęcie
TimeMashinka to wehikuł czasu. Czasu dzieciństwa. Przewozi dzieci mądrze i śmiesznie przez drogę pełną zakrętów i dziur. Wehikuł czasu ma tylko jednego kierowcę i tylko jednego bohatera - Dziecko.

poniedziałek, 28 marca 2011

Dziadkowie - skarb narodowy

No i kolejną wizytę dziadków zapisujemy w annałach rodzinnych familii Spiżewska-Triebsch jako niezwykle udaną. Ja w każdym razie wypoczęłam przednio. Milan wychichrał się i wylatał na tydzień do przodu. Nie wiem, jak dziadkowie, bo wyjeżdżając wyglądali na dość zmęczonych ;)

Milan od progu adorował babcię. Pokazał jej wszystkie autka w swoim auto parku. Oczywiście wszystkie te, które nie zdołały wjechać pod szafy i kanapy. Zaliczali codziennie długie spacery połączone z tarzaniem się w piachu, zjeżdżaniem ze zjeżdżalni, ganianiem po krzakach, czekaniem na pociągi, odwiedzinami u pani w "naszym" sklepie za rogiem, itd. Moja mama jest kopalnią wychowawczych (lub mniej) powiedzonek typu "nie dłub w nosie, boś nie prosię".

Milan codziennie katował moich rodziców swoimi bajkowymi hitami. Pewnego dnia wstałam, a oni siedzieli przy stole i czytali moją małą bajeczkę o kupie. Nie wierzyłam własnym oczom, jak Milan przekładał stronę po stronie i mówił teksty z pamięci!
Drugi hit to Wallace i Gromit. Codziennie. Przynajmniej dwa razy. Wallace, Gromit i bułeczki. Albo Wallace, Gromit i króliczki. Albo Wallace, Gromit i owce. Rano i wieczorem. Wiecie, z czego Milan zawsze się śmieje? Jak Wallace'owi i Gromitowi psuje się dozownik owsianki i Wallace dostaje z 10 porcji owsianej brei prosto w twarz. Siedzę zahipnotyzowana patrząc, jak Milan zanosi się śmiechem widząc beżowe kleksy lecące na łysinę Wallace'a.

Ciekawe, w jaki sposób dzieciakom kształtuje się poczucie humoru?


  (zdjęcie ze stronki expert-technomarkt.de)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz