Siedziałam sobie w kolejce w banku, żeby podpisać aneks do wyroku dożywocia. Podano mi wodę, pozwolono usiąść i zniknięto za tajemniczymi drzwiami w poszukiwaniu konsultanta.
W tym czasie powstała lwia część (a właśnie, to też dobre na wierszyk) tego oto wierszydełka.
*********************************************************
Teraz jeszcze sam tekst, bo nie widać:
GĘSIEGO
Dziesiątka gęsi
się umówiła
Że dziś gęsiego
będzie chodziła
Aby się czasem
nie zgubić w trasie
Wśród kopyt,
płetw, łap i racic masie.
Dziób i ogonek,
dziób i ogonek
Człapią gęsiego
gęsi już dzionek
Ogon i dzióbek,
ogon i dzióbek
Gęś w gęś podobna
jak kubek w kubek
Poszła wieść po
wsi, że sznurek gęsi
Po polnych
drogach się szarogęsi
Wzbudziły podziw
w zwierzęcej braci
„A czy dołączyć
do was to da się?”
Zapytał kogut w
imieniu tłumu
I w gęsim rodzie
narobił szumu
„Co? Gęś z
kogutem? Jak? Jeż gęsiego?
To się nie mieści
w głowie, kolego!”
Obradowały gęsi
chwil kilka
I pomysł zrodził
się w łepetynkach
Pozapraszały, co
nogi miało
Gęś, jeż i bażant
– ruszyli śmiało
Drogą, gdzie żaby
zwyczajem starym
Idą by dobrać się
w zgrane pary
Chodzą gęsiego
gęsi i kury
Myszy i koty,
nawet pies bury
Akcję poparli w
zoo i wysłali
Kakadu, boa i
klan koali
Gęsiego chodzą
tam i z powrotem
Przejechać nie da
się samochodem
Przyjechał
burmistrz, zwołał naradę
Finał był w TV
już przed obiadem
Gęsi, lwy, myszy,
świerszcze i piegże
Chodzą gęsiego zgodnie
po zebrze.
***********************************************************
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz